Kolejność rozwiązywania zadań.

O wszystkim, co jest związane z maturą, linki do zadań, komentarze i inne przemyślenia.
Otrzymałeś(aś) rozwiązanie do zamieszczonego zadania? - podziękuj autorowi rozwiązania! Kliknij
FCDplayer
Witam na forum
Witam na forum
Posty: 2
Rejestracja: 28 kwie 2010, 13:49

Kolejność rozwiązywania zadań.

Post autor: FCDplayer »

Witajcie.

W jakiej kolejności radzicie rozwiązywać zadania? Oczywiście dla każdego ta sprawa powinna być rozpatrywana indywidualnie, ale...

Pozostaje pytanie czy najpierw lepiej przejrzeć cały arkusz i zrobić te zadania, które wydają nam się proste i można je zrobić od ręki, a później zabierać się do tych przy których można spędzić nieco więcej czasu. Wiąże się z tym pewne rozkojarzenie, nieco mniejsze rozeznanie ile już zrobiliśmy i przez to ile mamy czasu na resztę. Z drugiej strony nie zdarzy się sytuacja w której będziemy robić kilkadziesiąt minut pierwsze zadanie i zaowocuje to stresem i pośpiechem przy całej reszcie.

Pewne zadania są specyficzne. Chociażby na dowodzenie, gdzie można je zrobić od ręki, a można się zakopać, albo z wartościami bezwzględnymi gdzie wystarczy powypisywać przypadki i policzyć. Osobiście dla siebie widzę dwie opcje:

a) robić po kolei, a powiedzmy przy nieco dłuższym "zaćmieniu" przejść do następnego i powrócić po zrobieniu reszty. (z każdym następnym zadaniem tak samo)

b) wybrać sobie na początek zadania specyficzne, gdzie raczej nie ma na czym utknąć, typu: z parametrem, rysowaniem wykresu funkcji, wartościami bezwzględnymi itp, a zadania nad którymi można stracić nieco czasu bez żadnego efektu, typu na dowodzenie, geometria zostawić sobie na później. (tutaj oczywiście każdy indywidualnie decyduje w czym się czuje mocny).


Osobiście zrobię tak, że na początek zrobię te zadania z którymi od razu będę wiedział, że gładko pójdą (b), a po ich zrobieniu nad resztą już się nie będę zastanawiał tylko po kolei według (a). :) Co wy sądzicie?

P.S żeby dali taką maturę jak w 2008 to nie będzie dylematu xD
kubar091
Rozkręcam się
Rozkręcam się
Posty: 69
Rejestracja: 02 lut 2010, 16:17
Lokalizacja: Lublin
Podziękowania: 1 raz
Otrzymane podziękowania: 2 razy

Post autor: kubar091 »

Ciekawy temat :) W sumie się nawet nad tym nie zastanawiałem a to w sumie istotna sprawa. Według mnie, jeśli ktoś potrafi gospodarować czasem to nie będzie mieć problemu :) Ja chyba na początku przejrzę wszystko i albo się zdołuję albo ucieszę, że takie proste :)
FCDplayer
Witam na forum
Witam na forum
Posty: 2
Rejestracja: 28 kwie 2010, 13:49

Post autor: FCDplayer »

Po zastanowieniu będę jednak robił zadania po kolei. Chcę uniknąć sytuacji w której zajmując się jakimś prostym zadankiem będę już miał w głowie 2 inne co do których mam jakieś wątpliwości. Po prostu od pierwszego zadania skupię się maksymalnie na każdym pojedynczym, a jeżeli uznam że wplątuję się w jakieś g... to przejdę do następnego i zostawię sobie je na koniec. Tak rozwiązywałem wszystkie próbne i nie będę nic kombinował. Zakładam, że zrobię każde zadanie i nawet jeżeli tak nie będzie to takie podejście wydaje mi się najbardziej efektywne.

Pozdrawiam, Kuba.
lukasz091
Dopiero zaczynam
Dopiero zaczynam
Posty: 29
Rejestracja: 21 mar 2009, 22:05

Post autor: lukasz091 »

Każde po kolei robię w środę ; DDD
bolc
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 275
Rejestracja: 26 sty 2010, 23:22
Podziękowania: 1 raz
Otrzymane podziękowania: 4 razy

Post autor: bolc »

Ja też myślę, że lepiej jest robić zadania po kolei, ewentualnie jak jakieś sprawia nam trudność przechodzimy do następnego. Tak jak napisał FCDplayer jak wybiera się proste zadania to w głowie można już rozmyślać nad jakimś trudniejszym i wtedy łatwo o jakiś głupi błąd w prostym z pośpiechu. Przede wszystkim nie należy się stresować i spieszyć. Ja będę robił wszystkie po kolei i mam nadzieje, że pójdzie gładko i być może zostanie mi jeszcze czas na sprawdzenie :D.
czachur
Czasem tu bywam
Czasem tu bywam
Posty: 137
Rejestracja: 21 mar 2008, 16:31
Lokalizacja: Ruszcza/Sandomierz

Post autor: czachur »

Nie do końca się zgadzam z Waszymi opiniami. Ja proponuję przejrzeć cały arkusz, wybrać najłatwiejsze zadania, które jesteście w stanie zrobić niemal automatycznie, następnie te wymagające nieco więcej pracy, a na koniec zmierzyć się z tymi najcięższymi( o ile takowe się pojawią). Korzyści, jakie widzę z takiej strategii:

1. Przeglądnięcie całego arkusza na początku uspokaja. Prawdopodobnie ujrzycie dużo zadań, które uznacie za mało problematyczne i to czasem wystarczy, by nastawić się pozytywnie do rozwiązywanie zadań z arkusza.

2. Jeśli idziecie po kolei z zadaniami i powiedzmy zad. nr 2 okazuje się najcięższe w arkuszu, to narażacie się na ryzyko niepotrzebnego stresu. Gdy macie problem z czymś zanim zdążycie odpalić jakiś kawałek dobrej roboty, może ten fakt chodzić Wam po głowie i utrudniać dalszą pracę. Przy sprawnym przebrnięciu przez łatwe i średnie zadanka, możecie spokojnie przeznaczyć cały pozostały czas na najcięższe zadania. Inaczej się wtedy rozwiązuje.

3. Łatwiejsza kontrola czasu. Ile czasu jesteście w stanie poświęcić na zadanie, które sprawia Wam problemy, jeśli dodatkowo założymy, że pojawiło się ono gdzieś na początku? Rozwiązanie większości zadań przez zabraniem się do tego jednego bądź dwóch najcięższych niweluje ten problem.

Ok, to, co napisałem o strategii rozwiązywania testów i pisania egzaminów jest nieco ogólne. Piszę raczej z perspektywy już studenta, który zdążył się raz złapać na słabej organizacji czasu i braku odpowiedniego planu działań podczas jednego z midtermów. Po wyciągnięciu odpowiednich wniosków,które to w skrócie wypunktowałem wyżej, kolejne egzaminy szły dużo, dużo lepiej. W przypadku matury, zapewne większość z Was będzie brnąć przez wszystkie zadanka sprawnie i bez problemów. W takim wypadku strategia, jaką przyjmiecie może rzeczywiście mieć marginalne znaczenie. Aczkolwiek uważam, że bezpieczniej jest mimo wszystko zaplanować sobie to wszystko wcześniej.
ODPOWIEDZ