Prawdopodobieństwo wystąpienia na podstawie ostatnich wyników

[PAWKO]

Cześć

Przychodzę do Was z następującym pytaniem z zakresu statystyki. Mam pewne przypuszczenia, oparte na doświadczeniu, i potrzebowałbym to przekuć w dowód matematyczny.
Do rzeczy.
Mam w pracy arkusz excelowy a którym rejestrujemy i analizujemy trendy danych.
Plik jest stworzony przez osobę, która już nie pracuje i nie wiem skąd czerpałą wiedzę.
W pliku kalkulujemy "Occurence" czyli prawdopodobieństwo wystąpienia na podstawie danych z ostatnich 12-tu pomiarów (miesięcy). Formuła, zależnie od uzyskanej liczby, powoduje, że dla ostatniej wartości wyświetlany jest jeden z wyników: często, prawdopodobne, okazjonalne, sporadyczne, nieprawdopodobne.
Mamy 12 ostatnich miesięcy, dla których badamy trendy.
Dla każdego miesiąca mamy policzone (wartość−średnia)/odchylenie standardowe.
Następnie na bazie uzyskanych 12-tu wyników liczymy zmienną "occurence" wg poniższego wzoru:
occurence = (ilość wystąpień liczb >=4)*12 + (ilość wystąpień liczb <4 i ilość wystąpień liczb >=3)*3 + (ilość wystąpień liczb <3 i ilość wystąpień liczb >=2)*1.5 + (ilość wystąpień liczb <2 i ilość wystąpień liczb>=1)*1.
Nie wiem kompletnie skąd taki wzór się wziął, ale zakłądam, że ma podstawy matematyczne.
Dla 12-tu liczb składowych/miesięcy metodą prób i błędów nie udaje mi się uzyskać sumy większej od 6.
Zauważyłęm,że gdy pod uwagę wziąłbym 14 okresów, to max suma wyniosłaby 7.
Wg mnie jest tutaj zauważalna zależność.
Problem w tym, że ktoś jak pisał formułę na przypisanie jednej z pięciu wartości "occurence", uwzględnił również możliwe wartości >6.
I tutaj jest dla mnie zagwózdka, bo mam przeczucie, że nie jesteśmy w stanie uzyskać więcej jak 6 ( w przypadku 12stu miesięcy).
6 uzyskałem kiedy połowa miesięcy ma wartość "x" a druga połowa "y"

Z góry dziękuję za wszelkie sugestie w temacie.

Pozdrawiam
Paweł

[PAWKO]

Zgłębiam i analizuję temat i napiszę to do czego jeszcze doszedłem, bo być może to pomoże Wam mi pomóc
nie jestem biegły ze statystyki, więc wybaczcie czasami może ewidentne błędy...
Otóż wyrażenie (wartość−średnia)/odchylenie standardowe to tzw. Z-score, które jest związane z rozkładem normalnym. Nie wiem czy ma to zastosowanie w tym przypadku, ale coś mi się kojarzy, że do tego typu rozkładów (liczby konkretnych wad produktu w 12-tu kolejnych okresach) powinno się stosować rozkład Poissona?
Cały czas też zastanawiają mnie dwie kwestie w oryginalnej formule w excelu:

=COUNTIF(L5:L16,">=4")*12+COUNTIFS(L5:L16,"<4",L5:L16,">=3")*3+COUNTIFS(L5:L16,"<3",L5:L16,">=2")*1.5+COUNTIFS(L5:L16,"<2",L5:L16,">=1")*1

Skąd się wzięły współczynniki 12; 3; 1,5; 1 oraz skąd wzięły się liczby rzed/po >=<

Mam nadzieję, że może jednak uda się rozwiązać zagadkę