Matura 2020/ Powrót po 3 latach
: 18 lis 2019, 13:40
Witajcie,
Nazywam się Wiktor, mam 23 lata.
Ostatni raz maturę pisałem w 2019 roku, byla to moja pierwsza matura i ostatnia.
Zaliczylem wszystko oprócz matematyki, z której dostalem 16%, a reszta przedmiotów została zaliczona aby zdać.
Teraz, zaczynam się uczyć.
Angielski i rozszerzenia zostawiam w spokoju. Bo to mam niezle ogarniete i sam sobie poradze.
Zalezy mi na matematyce ok. 70% i jęz polskim rownież ok 70%/.
Na szczęście do polskiego będzie mnie prowadziła moja dziewczyna. Wiec zostawiamy.
Zostaje więc matematyka.
Mam ogromne braki, chodziłem mało do szkoły (przez całe 4 lata zazwyczaj mialem 50-55% frekwencji).
Moja nauka nie będzie się opierała na tym aby sobie przypomnieć, bo niema czego, musze od nowa zaczac sie uczyc najprostszych rzeczy.
Jak myslicie na rozgrzewke od czego zacząć. Dodam też ze nie mam zadnej mocnej strony z matmy.
Wiem ze dzieki ciezkiej pracy napisze to na te 70%.
Chce ktos mnie prowadzic na tym forum?
Chcialbym zrobic tak ze, ktos z was daje mi zadania, ja je robie, mowie co poszlo nie tak z czego potrzebowalem pomocy, wy je sprawdzacie mowicie co powinienem sobie jeszcze przypomniec bo wazne, a ja prowadze weekly wloga tutaj.
mysle ze czasu tygodniowo na nauke mialbym nawet i 6 godzin.
Fajnie by bylo jakby ktos czasem powspierał, ewentualnie pokibicował, nakierował.
Co o tym sądzicie?
Dosc mam juz uczucia ze niemam matury, dosc mam tego ze nie chodze na studia.
Wszystko przede mna,
Jakby ktos jeszcze sie zastanawial to serio...idzcie na studia po pozniej bedzie wam czegos w zyciu brakowac, nawet jezeli zarabiacie sporo.
czekam na odpowiedzi i bede sie was sluchac. nawet jak ma to wygladac w stylu usuwaj posta i sie ucz.
Nazywam się Wiktor, mam 23 lata.
Ostatni raz maturę pisałem w 2019 roku, byla to moja pierwsza matura i ostatnia.
Zaliczylem wszystko oprócz matematyki, z której dostalem 16%, a reszta przedmiotów została zaliczona aby zdać.
Teraz, zaczynam się uczyć.
Angielski i rozszerzenia zostawiam w spokoju. Bo to mam niezle ogarniete i sam sobie poradze.
Zalezy mi na matematyce ok. 70% i jęz polskim rownież ok 70%/.
Na szczęście do polskiego będzie mnie prowadziła moja dziewczyna. Wiec zostawiamy.
Zostaje więc matematyka.
Mam ogromne braki, chodziłem mało do szkoły (przez całe 4 lata zazwyczaj mialem 50-55% frekwencji).
Moja nauka nie będzie się opierała na tym aby sobie przypomnieć, bo niema czego, musze od nowa zaczac sie uczyc najprostszych rzeczy.
Jak myslicie na rozgrzewke od czego zacząć. Dodam też ze nie mam zadnej mocnej strony z matmy.
Wiem ze dzieki ciezkiej pracy napisze to na te 70%.
Chce ktos mnie prowadzic na tym forum?
Chcialbym zrobic tak ze, ktos z was daje mi zadania, ja je robie, mowie co poszlo nie tak z czego potrzebowalem pomocy, wy je sprawdzacie mowicie co powinienem sobie jeszcze przypomniec bo wazne, a ja prowadze weekly wloga tutaj.
mysle ze czasu tygodniowo na nauke mialbym nawet i 6 godzin.
Fajnie by bylo jakby ktos czasem powspierał, ewentualnie pokibicował, nakierował.
Co o tym sądzicie?
Dosc mam juz uczucia ze niemam matury, dosc mam tego ze nie chodze na studia.
Wszystko przede mna,
Jakby ktos jeszcze sie zastanawial to serio...idzcie na studia po pozniej bedzie wam czegos w zyciu brakowac, nawet jezeli zarabiacie sporo.
czekam na odpowiedzi i bede sie was sluchac. nawet jak ma to wygladac w stylu usuwaj posta i sie ucz.