VII próbna matura 2009 z www.zadania.info
Otrzymałeś(aś) rozwiązanie do zamieszczonego zadania? - podziękuj autorowi rozwiązania! Kliknij
- supergolonka
- Moderator
- Posty: 1869
- Rejestracja: 06 mar 2008, 10:53
- Otrzymane podziękowania: 29 razy
- Płeć:
- Kontakt:
Wynik matury 2008 są np. tu
http://www.zadania.info/n/9279783
Są tam też linki do szczegółowych sprawozdań.
Do: Pol
Mi się spodobał komentarz eschera pod artykułem o maturze, matura
ma pokazać kto się nadaje na studia,a kto nie. Więc pytanie brzmi ile osób ma studiować? Skoro jesteśmy bogatym krajem (?), to możemy sobie pozwolić na to, żeby uczyć prawie wszystkich.
http://www.zadania.info/n/9279783
Są tam też linki do szczegółowych sprawozdań.
Do: Pol
Mi się spodobał komentarz eschera pod artykułem o maturze, matura
ma pokazać kto się nadaje na studia,a kto nie. Więc pytanie brzmi ile osób ma studiować? Skoro jesteśmy bogatym krajem (?), to możemy sobie pozwolić na to, żeby uczyć prawie wszystkich.
Tak samo pomyslalem, ale juz w czasie liczenia watpliwosci sie wszystkie rozwialy. Zadania bardzo ciekawe(wszystkie byly do rozwiazania, bez znajomosci "sztuczek"), tylko modlic sie o takie za tydzien. 92%czachur pisze:Ja już po, nie ma jak maturka z matmy z samego rana
Co do poziomu. Jak pierwszy raz przejrzałem zadania, to wyglądało dość groźnie.
-
- Moderator
- Posty: 1026
- Rejestracja: 01 gru 2008, 10:00
- Lokalizacja: Częstochowa
- Otrzymane podziękowania: 137 razy
- Płeć:
supergolonka, tak, matura ma pokazać kto się nadaje na studia i wg wyników ponad 80%
ile osób ma studiować? jak dla mnie im mniej tym lepiej, gro studentów idzie na uczelnie aby zdobyć "papierek", na szczęście są uczelnie gdzie na jedno miejsca jest sporo chętnych, a dodatkowym "sitem" są egzaminy wstępne
wtedy powstaje pytanie, co z sitem maturalnym? gdyby matura spełniała swoją podstawową funkcję o której piszesz ("kto się nadaje na studia"), myślę że uczelnie zaoszczędziłyby sporo czasu i pieniędzy na organizowanie dodatkowych egzaminów
poziom matury, którą się rozwiązuje z palcem w nosie i wyciąga minimum 80% sprawia że uczelnie z wyższej półki patrzą na te wyniki przez palce
chętnie wymieniłbym moje 6 z maty na marne 2 albo 3 (za którymś razem)
doszło do takiego spłycenia wartości w szkolnictwie że możemy zapomnieć o kreowaniu kolejnych pokoleń zdolnych ludzi
ile osób ma studiować? jak dla mnie im mniej tym lepiej, gro studentów idzie na uczelnie aby zdobyć "papierek", na szczęście są uczelnie gdzie na jedno miejsca jest sporo chętnych, a dodatkowym "sitem" są egzaminy wstępne
wtedy powstaje pytanie, co z sitem maturalnym? gdyby matura spełniała swoją podstawową funkcję o której piszesz ("kto się nadaje na studia"), myślę że uczelnie zaoszczędziłyby sporo czasu i pieniędzy na organizowanie dodatkowych egzaminów
poziom matury, którą się rozwiązuje z palcem w nosie i wyciąga minimum 80% sprawia że uczelnie z wyższej półki patrzą na te wyniki przez palce
chętnie wymieniłbym moje 6 z maty na marne 2 albo 3 (za którymś razem)
doszło do takiego spłycenia wartości w szkolnictwie że możemy zapomnieć o kreowaniu kolejnych pokoleń zdolnych ludzi
-
- Moderator
- Posty: 1026
- Rejestracja: 01 gru 2008, 10:00
- Lokalizacja: Częstochowa
- Otrzymane podziękowania: 137 razy
- Płeć:
eax sami tak, ale idąc tym tropem można usunąć maturę, bo po co ma stresować ludzi jak i tak nic nie znaczy?
i druga sprawa, czy mniejszy nacisk oświaty wpłynie na większy rozwój "własnego toku rozwojowego"?, wg mnie jeśli nie podnosi się poprzeczek to nie ma lepszych wyników no może poza jednostkami ultra wybitnymi, ale ich jest ciut za mało niż potrzebuje świat, np taka Ameryka, profesorowie ściągani ze "wschodu" bo sami ("Amerykańce") wykształcili takich nieuków że nie mogą tego ogarnąć
i druga sprawa, czy mniejszy nacisk oświaty wpłynie na większy rozwój "własnego toku rozwojowego"?, wg mnie jeśli nie podnosi się poprzeczek to nie ma lepszych wyników no może poza jednostkami ultra wybitnymi, ale ich jest ciut za mało niż potrzebuje świat, np taka Ameryka, profesorowie ściągani ze "wschodu" bo sami ("Amerykańce") wykształcili takich nieuków że nie mogą tego ogarnąć
Wszystko rozchodzi się o statystycznego ucznia. Typowy średniak ma zdać maturę, bo takie jest zamierzenie CKE. A taki typowy uczeń, to ma gdzieś naukę i większy poziom tylko uprzykrza mu życie. Są oczywiście osoby, które dzięki rozbudowanemu materiałowi zainteresują się przedmiotem i będą się rozwijać, jednak są to sporadyczne przypadki.
A matura ciągle spełnia swoje zadanie. Oddziela ludzi, którzy potrafią dużo, od tych, którzy potrafią niewiele, bądź wcale. To, że ktoś zdał rozszerzoną matematykę nadal świadczy, że coś tam z niej umie i ma przynajmniej podstawowe rozeznanie w materiale na poziomie szkoły średniej. Dopóki nie dojdzie do sytuacji, kiedy to znacząca ilośc uczniów będzie zdobywała najwyższe wyniki, ta forma matury przetrwa, a jak wiadomo, maturę z matematyki na ponad 90% pisze garstka osób.
Pozostaje pytanie, czy wszyscy najlepsi maturzyści, to są Ci, którzy posiedli odpowiednią wiedzę, czy też Ci, którym się poszczęściło i wyprzedzili o kilka procent uczniów zdolnych, którym noga się powinęła.
To, że będziemy mieli statystycznie bardziej wykształcone społeczeństwo, nie znaczy, że będziemy mieli wielu specjalistów, po prostu będziemy mieli bardziej wykształcone społeczeństwo .
A matura ciągle spełnia swoje zadanie. Oddziela ludzi, którzy potrafią dużo, od tych, którzy potrafią niewiele, bądź wcale. To, że ktoś zdał rozszerzoną matematykę nadal świadczy, że coś tam z niej umie i ma przynajmniej podstawowe rozeznanie w materiale na poziomie szkoły średniej. Dopóki nie dojdzie do sytuacji, kiedy to znacząca ilośc uczniów będzie zdobywała najwyższe wyniki, ta forma matury przetrwa, a jak wiadomo, maturę z matematyki na ponad 90% pisze garstka osób.
Pozostaje pytanie, czy wszyscy najlepsi maturzyści, to są Ci, którzy posiedli odpowiednią wiedzę, czy też Ci, którym się poszczęściło i wyprzedzili o kilka procent uczniów zdolnych, którym noga się powinęła.
To, że będziemy mieli statystycznie bardziej wykształcone społeczeństwo, nie znaczy, że będziemy mieli wielu specjalistów, po prostu będziemy mieli bardziej wykształcone społeczeństwo .
-
- Moderator
- Posty: 1026
- Rejestracja: 01 gru 2008, 10:00
- Lokalizacja: Częstochowa
- Otrzymane podziękowania: 137 razy
- Płeć:
zamiary CKE są daleko niemoralne, jeśli obniżają poziom aby więcej osób zdało maturę
mimo tej garstki co ma 90% uczelnie podchodzą do tego egzaminu z dystansem, a wielu profesorów ocenia jej poziom jako śmieszny
w maturze nie powinno być mowy o szczęściu, dlatego dobrze przygotowana matura nie musiałaby dzielić uczniów na działy
100-99%, 99-98% itd, ale podział na zdał/nie zdał już by jej wystarczył i 1% nie decydowałby o tym że uczeń od drugiego lepszy
co do ostatniego punktu, właśnie niekoniecznie będziemy mieć bardziej wykształcone społeczeństwo, myślę że znaczące podniesienie poziomu matury wpłynie głównie na stosunek zdali : nie zdali oraz wagę egzaminu maturalnego
podniesienie wymagań sprawi że część osób sobie odpuści i poczeka aż znowu matura będzie prosta (Renata B. )
mimo tej garstki co ma 90% uczelnie podchodzą do tego egzaminu z dystansem, a wielu profesorów ocenia jej poziom jako śmieszny
w maturze nie powinno być mowy o szczęściu, dlatego dobrze przygotowana matura nie musiałaby dzielić uczniów na działy
100-99%, 99-98% itd, ale podział na zdał/nie zdał już by jej wystarczył i 1% nie decydowałby o tym że uczeń od drugiego lepszy
co do ostatniego punktu, właśnie niekoniecznie będziemy mieć bardziej wykształcone społeczeństwo, myślę że znaczące podniesienie poziomu matury wpłynie głównie na stosunek zdali : nie zdali oraz wagę egzaminu maturalnego
podniesienie wymagań sprawi że część osób sobie odpuści i poczeka aż znowu matura będzie prosta (Renata B. )
Witam
Chciałbym tylko napisać, że jest pewien błąd formalny w rozwiązaniu zadania 6 (Sposób 1). Chodzi mianowicie o oparcie dowód o tezę, którą to mamy właśnie udowodnić co jest brzydkie i niematematyczne. Można to po prostu napisać na odwrót albo równoważność dać A tak w ogóle dajecie bezwstydnie na maturze zadanie z Kiełbasy( te z logarytmami) co też wam się nie chwali.
Pozdrawiam
Chciałbym tylko napisać, że jest pewien błąd formalny w rozwiązaniu zadania 6 (Sposób 1). Chodzi mianowicie o oparcie dowód o tezę, którą to mamy właśnie udowodnić co jest brzydkie i niematematyczne. Można to po prostu napisać na odwrót albo równoważność dać A tak w ogóle dajecie bezwstydnie na maturze zadanie z Kiełbasy( te z logarytmami) co też wam się nie chwali.
Pozdrawiam
- supergolonka
- Moderator
- Posty: 1869
- Rejestracja: 06 mar 2008, 10:53
- Otrzymane podziękowania: 29 razy
- Płeć:
- Kontakt:
Nie ma tam żadnego błędu i nic nie trzeba przepisywać od końca. Spróbuj rozwiązać równanie \(3x+9=2x+5\)
I co, na koniec też przepiszesz wszystko od końca? Nie dowodzimy tam niczego w oparciu o tezę, tylko przekształcamy tezę, aż staje się oczywista. Oczywiście trzeba to robić przy pomocy równoważności, ale na tym właśnie polega przekształcanie równań i nierówności.
Co do Kiełbasy, to myślisz, że skąd się wzięły zadania w tym zbiorze? Zadałem sobie trud i sprawdziłem skąd wzięliśmy to zadanie: matura 1998 (Olsztyn). Nie oczekuj, że będziemy sprawdzać przy każdym zadaniu, czy przypadkiem nie ma go w Kiełbasie, Pazdrze albo jeszcze jakimś innym zbiorze.
I co, na koniec też przepiszesz wszystko od końca? Nie dowodzimy tam niczego w oparciu o tezę, tylko przekształcamy tezę, aż staje się oczywista. Oczywiście trzeba to robić przy pomocy równoważności, ale na tym właśnie polega przekształcanie równań i nierówności.
Co do Kiełbasy, to myślisz, że skąd się wzięły zadania w tym zbiorze? Zadałem sobie trud i sprawdziłem skąd wzięliśmy to zadanie: matura 1998 (Olsztyn). Nie oczekuj, że będziemy sprawdzać przy każdym zadaniu, czy przypadkiem nie ma go w Kiełbasie, Pazdrze albo jeszcze jakimś innym zbiorze.
odpowiedzi
przepraszam gdzie znajdę odpowiedzi w wszystkich tych arkuszy z próbnymi zadaniami ?? jestem zalogowany ale nie mogę ich znaleźć, mógłby ktoś mi pomóc.
rozwiązałem te arkusze ale nie znam swojego wyniku ponieważ nie mam odpowiedzi.
pozdrawiam
rozwiązałem te arkusze ale nie znam swojego wyniku ponieważ nie mam odpowiedzi.
pozdrawiam
Po pierwsze rozwiązywanie równań i nierówności jest złym przykładem bo zawsze wychodzimy od czegoś co jest prawdziwe dla jakiegoś x (choćby należącego do zbioru pustego). W równaniach my szukamy jakiejś wartości x a nie pokazujemy, że akurat -4 jest tą liczbą. Po drugie przyjęte jest, że jeżeli nie ma zapisanej wprost równoważności każde kolejne etapy przekształceń, które nie są połączone np: znakiem równości, traktowane są jako implikacja Dlatego takie dowody pisze się na odwrót(to znaczy wychodząc od prawdy) ponieważ implikacja wtedy pięknie działa czego nie można powiedzieć o zamieszczonym rozwiązaniu.
Co do zbioru Kiełbasy, zdaję sobie sprawę, że nie musicie sprawdzać wszystkich zbiorów zadań ale dbając o jak najlepszy poziom swoich matur, moglibyście interesować się co pojawia się w najbardziej popularnych zbiorach zadań, które znane są większości i ich kolejne rozwiązywanie mija się z celem
Pozdrawiam
Co do zbioru Kiełbasy, zdaję sobie sprawę, że nie musicie sprawdzać wszystkich zbiorów zadań ale dbając o jak najlepszy poziom swoich matur, moglibyście interesować się co pojawia się w najbardziej popularnych zbiorach zadań, które znane są większości i ich kolejne rozwiązywanie mija się z celem
Pozdrawiam
- supergolonka
- Moderator
- Posty: 1869
- Rejestracja: 06 mar 2008, 10:53
- Otrzymane podziękowania: 29 razy
- Płeć:
- Kontakt:
Nie ma żadnej różnicy między udowodnieniem nierówności czy równania, a jej rozwiązaniem. Przykład, który Ci podałem jest dobry i niczym się nie różni od rozwiązania, o którym rozmawiamy. Rozwiązując równanie \(3x+9=2x+5\) musisz zrobić dwie rzeczy: pokazać, że tylko x=-4 to spełnia, i że rzeczywiście to spełnia. Robisz obie rzeczy naraz przekształcając to równanie przy pomocy równoważności (jedne implikacje pokazują, że musi być x=-4, a odwrotne, że x=-4 jest dobrym rozwiązaniem).
W zadaniu, o którym rozmawiamy jest tak samo, przekształcamy nierówność przy pomocy równoważności (co jest domyślne, przy tego typu przekształceniach) i okazuje się, że zbiorem rozwiązań jest R.
Jeżeli jednak uważasz, że domyślnie przy przekształceniach jest implikacja, a nie równoważność, to praktycznie w każdym zadaniu, w którym wykonujesz jakiekolwiek przekształcenia równań czy nierówności musisz sprawdzić odpowiedź (albo wyraźnie zaznaczać, że przekształcasz przy pomocy równoważności). Przy takim podejściu naturalny sposób rozwiązania równania \(3x+9=2x+5\) też jest niekompletny.
Inna sprawa, że rzeczywiście na ogół uczniowie nie odróżniają tezy od założeń (szczególnie po wyrzuceniu logiki) i z tego powodu często piszę w rozwiązaniach, że przekształcaliśmy przy pomocy równoważności. W tym zadaniu tego nie napisałem i stąd ta dyskusja, ale nie jest to błąd.
Co do pisania rozwiązań od końca, to oczywiście jest to bardzo estetyczne matematycznie i tak się zapisuje rozumowania w książkach z matematyki, ale tu nigdy takich zapisów nie będzie, bo są bezwartościowe dydaktycznie. Generalnie to jest to odwieczna dyskusja o wyższości indukcji nad dedukcją.
Żeby jeszcze nie było, że tylko ja mam rację, to przekształcanie równań i nierówności jest o wiele bardziej podchwytliwe niż się wielu osobom wydaje. Wystarczy np. głupie zastosowanie wzoru \(\log(xy)=log(x)+log(y)\), żeby przekształcenie przestało być równoważnością (obie strony mają inne dziedziny). Część z tych problemów eliminuje się licząc na początku dziedzinę równania czy nierówności, a inne załatwia się po drodze. Np. podnosząc równanie do kwadratu, aby mieć równoważność musimy wiedzieć, że obie strony są dodatnie. Jeżeli się tym nie zainteresujemy to mamy tylko implikację i na koniec musimy sprawdzić otrzymane rozwiązania.
W zadaniu, o którym rozmawiamy jest tak samo, przekształcamy nierówność przy pomocy równoważności (co jest domyślne, przy tego typu przekształceniach) i okazuje się, że zbiorem rozwiązań jest R.
Jeżeli jednak uważasz, że domyślnie przy przekształceniach jest implikacja, a nie równoważność, to praktycznie w każdym zadaniu, w którym wykonujesz jakiekolwiek przekształcenia równań czy nierówności musisz sprawdzić odpowiedź (albo wyraźnie zaznaczać, że przekształcasz przy pomocy równoważności). Przy takim podejściu naturalny sposób rozwiązania równania \(3x+9=2x+5\) też jest niekompletny.
Inna sprawa, że rzeczywiście na ogół uczniowie nie odróżniają tezy od założeń (szczególnie po wyrzuceniu logiki) i z tego powodu często piszę w rozwiązaniach, że przekształcaliśmy przy pomocy równoważności. W tym zadaniu tego nie napisałem i stąd ta dyskusja, ale nie jest to błąd.
Co do pisania rozwiązań od końca, to oczywiście jest to bardzo estetyczne matematycznie i tak się zapisuje rozumowania w książkach z matematyki, ale tu nigdy takich zapisów nie będzie, bo są bezwartościowe dydaktycznie. Generalnie to jest to odwieczna dyskusja o wyższości indukcji nad dedukcją.
Żeby jeszcze nie było, że tylko ja mam rację, to przekształcanie równań i nierówności jest o wiele bardziej podchwytliwe niż się wielu osobom wydaje. Wystarczy np. głupie zastosowanie wzoru \(\log(xy)=log(x)+log(y)\), żeby przekształcenie przestało być równoważnością (obie strony mają inne dziedziny). Część z tych problemów eliminuje się licząc na początku dziedzinę równania czy nierówności, a inne załatwia się po drodze. Np. podnosząc równanie do kwadratu, aby mieć równoważność musimy wiedzieć, że obie strony są dodatnie. Jeżeli się tym nie zainteresujemy to mamy tylko implikację i na koniec musimy sprawdzić otrzymane rozwiązania.