Myślałem o elektrodynamice. Zatem elektrony mogą się rozpraszać, ponieważ oba mają ładunek elektryczny. Łączą się więc z polem elektromagnetycznym z powodu ładunku elektrycznego. I przyszło mi do głowy, że kwarki oddziałują, ponieważ mają ładunek kolorowy, prawda? Ale elektrony nie mają ładunku kolorowego, więc nie mogą połączyć się z kolorowym polem. Wydaje się to całkiem proste.
Ale pomyślałem: czy światło nie oddziałuje z innymi cząsteczkami poprzez pole grawitacyjne tylko dlatego, że brakuje mu „ładunku grawitacyjnego”? I czy ten ładunek grawitacyjny zwykle nazywany jest masą?
Podejrzewam, że patrzenie na masę w ten sposób jest specyficzne. Może to nieprzydatne. Nigdy nie słyszałem, żeby którykolwiek z moich profesorów mówił w ten sposób o masie i prawdopodobnie tak by zrobił, gdyby miało to sens i było pomocne. Ale czy jest to nieprawidłowe?
Czy zasadniczo nie zrozumiałem masy, gdybym nazwał ją „ładunkiem grawitacyjnym”?
Czy mogę myśleć o masie jako o „ładunku grawitacyjnym”?
Otrzymałeś(aś) rozwiązanie do zamieszczonego zadania? - podziękuj autorowi rozwiązania! Kliknij