ja mam mały problem, bo tez miałam plany..ale, że matura wyszła jak wyszła.. teraz już nie wiem, będę miała ok 60%-76% i ang podstawowy zdawałam, orientuje się ktoś czy z takim wynikim jest szansa dostać się na jakąś "konkretną" uczelnię?:)
To zależy na jaki kierunek się wybierasz, a jeśli konkretne informacje Cię interesują to najlepsze rozwiązanie to znaleźć sobie forum danej uczelni i tam poszukać jakie były progi w poprzednich latach. Mi matma rozsz. poszła okropnie mimo tylu wyrzeczeń i ciężkiej pracy, chyba stres wziął za wygraną, pewnie będzie coś około 50%... ale może angielski rozszerzony mnie uratuje bo 70-80% niby powinno być. Zobaczymy jak to będzie z tą rekrutacją, może progi będą mniejsze niż w poprzednich latach w związku z maturą z matmy, chociaż z tego co obserwuję to wyniki ludzi z tego forum są całkiem niezłe
PW - Budownictwo, Geodezja, Energetyka, a pozostale 2 to raczej dzielo przypadku: elektrotechnika oraz automatyka i robotyka.
Jesli sie nie dostane na 3 pierwsze wymienione przeze mnie kierunki to ide na PG.
Nie moge doczekac sie 30 czerwca, a potem bodajze 12 lipca ;p
Albo na ekonomie na UW?! W ogole ma ktos pojecie na jakiej uczelni warto studiowac ekonomie zdajac mature jedynie z matematyki R i angielskiego R, poniewaz ciagle sie zastanawiam nad uczelnia i kierunkiem, chociaz najpowazniej mysle nad uw.
Jeśli zależy Ci na dobrym poziomie jeśli chodzi o tą ekonomię, to słyszałam, że AE w Poznaniu jest świetna i bije wrocławskie uczelnie na głowę ;p I tam wymagają tylko języka i matmy, także jak zdawałeś to na rozszerzeniu masz realną szansę się dostać.
ja planuje matematykę albo na UŁ albo na AGH ( cały czas się zastanawiam gdzie lepiej). Problemów rekrutacyjnych nie powinno być patrząc na zeszłoroczne progi. Może ktoś obeznany scharakteryzuje różnice miedzy matematyką uniwersytecką a na uczelni technicznej? I jak potem z pracą? (btw. najbardziej interesuje mnie praca aktuariusza)