forum.zadania.info

Witam! Mam pytanie odnośnie zakupu kalkulatora - jaki polecalibyście? Chodzi mi głównie o graficzny model. Obecnie mam CASIO fx-85ES PLUS, lecz powoli cyferki się zdrapują i myślę o zakupie nowego

Koszta nie grają roli, ponieważ wiąże z matematyką swoją przyszłość.

tutaj masz spory wybór - może znajdziesz coś dla siebie: http://www.skapiec.pl/site/cat/702/filt ... _0_0_0_0_0



ja mam Casio FX-5800P i jestem zadowolony

Mam wersje pewnego kalkulatora na kompie jak chcesz to napisz pw Mi się z nim nieźle pracowało
Osobiście nie mam kalkulatora - wolę mój mózg

Mózg trzeba ćwiczyć, to prawda, ale przy obliczeniu np. silni z 78 już nie daje rady, nawet ze wzorem Stirlinga, dlatego warto mieć małego pomocnika zawsze przy sobie

Tablet niestety nie przejdzie na kartkówkach/sprawdzianach, co innego kalkulator.

Jeśli znacie jakieś ciekawe modele, to podajcie

kaskada pisze:Tablet niestety nie przejdzie na kartkówkach/sprawdzianach, co innego kalkulator.

Jeśli znacie jakieś ciekawe modele, to podajcie

Na maturze może być tylko kalkulator prosty

Na maturze coś się wykombinuje, do tego czasu mały pomocnik nie zaszkodzi

poczytaj sobie opinię na ceneoi

kalkulator naukowy tak szczrze srednio potrzebny. na studiach nie uzyjesz na maturze tez nie

Ja korzystam z tego i jestem zadowolony CASIO fx-570ef plus

Zwykły prosty kalkulator Ci wystarczy Nie musisz wydawać fortuny, każdy działa jednakowo. No, może na niektórych nie znajdziesz pierwiastków, ale to chyba nie jest duży problem.

Moim zdaniem najważniejsze, żeby miał wygodne przyciski, duże i czytelny ekran. W sumie większego znaczenia przecież nie ma.

zwykły prosty za 20 zł

Na smartfonie lub komputerze - istnieje wiele ciekawych, poręcznych i zaawansowanych wersji. Albo exel - w zasadzie duży kalkulator z podręcznymi tabelkami

Ktoś wyżej pisał, że na studiach nie użyje? Jak to? Całe studia z takiego korzystałam. Co prawda niektórzy wykładowcy zabraniali kalkulatorów na egzaminach, ale na ćwiczeniach nie było problemu, a często czasu było za mało, żeby wszystko liczyć na piechotę...
No i mamy czasy smartfonów, jednak wykładowca spojrzy bardziej przychylnym okiem na kalkulator, niż telefon na biurku